Kolor porzeczkowy (10)
Przeczytałam w biografii Renoira, że pod koniec życia malował ciała ludzkie kolorem porzeczkowym. Myślę, że to świetne rozwiązanie, które nasuwa się instynktownie, gdy chce się pokazać siłę życiową, witalność człowieka - kolor buzującej w ciele krwi. Nie żałował kolorów gotujących się jak młode wino, wzburzona krew. Żar ognia. Życie. Iskrząca się rześkość. Krążąca w żywym ciele krew tworzy obrazy ruchu, gdy patrzeć na świat poprzez falę krwi tętniącej pod skórą. Stają się widoczne wszystkie zarzewia wzrostu na ziemi.
Byle nie ustawać. Życie trzeba obtańcowywać. W kolorze krwi różnorodność świata odnajduje swą pierwotną jedność.
Gdy przyjrzeć się obrazom ludzi w moim malarstwie, wszędzie odcienie porzeczkowej czerwieni dają twarzom pałanie, pulsowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz