Współuczestnik tylu walk, w których zawsze płacił sobą.
Odszedł, ale jeszcze nie przestał do nas mówić.
Zdaje mi się mieć słuch absolutny, gdy chodzi o lustro wewnętrzne, o spojrzenie na siebie, swą słabość, powolną degradację i jęk do Boga. Świata zewnętrznego jakby nie widzi, opisując go nieraz prawie jak spis rzeczy.
Martwa natura na parapecie okna
olej na płótnie, 40x35 cm.