O Mickiewiczu, wieszczu narodowym, Norwid pisze z całym spokojem, że wcale nie był narodowym (zapewne, że poemat ów arcynarodowy, w którym jedzą, piją, grzyby zbierają i czekają, aż Francuzi przyjdą zrobić ojczyznę...), ale tylko wyłącznym poetą, bo dla Norwida narodowość to nie wyłączność, ale to siła przywłaszczania sobie tego wszystkiego, co do postępowego rozwinięcia żywiołu potrzebne i konieczne jest.
I w Rosji powinniśmy szukać i znaleźć przyjaciół, nie potępiać jej w czambuł wtedy właśnie, kiedy z nią walczymy.
Ptak i sprzedany i wsadzon do klatki
I z wykłutymi dlatego oczyma,
By śpiewał wiosnę, gdy dokoła zima.
Chłopiec z kurą
olej na płótnie, 90x70 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz