Pisarz z rodziny o krwi najbardziej błękitnej, bo pomieszanej z atramentem.
Poznańskie zostało w mojej świadomości płaskim krajem cnotliwych i skąpych robigroszów. Małżeństwo w Poznańskiem to było coś w rodzaju zesłania na Syberię.
Gdy pisał, miał wrażenie, że to nie on, ale zmarły już dawno ojciec trzymał pióro. Styl bliski i własny zarazem.
Anna Karenina
olej na płótnie, 90x70 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz