Berma opuszczona przez wszystkich, jedząca ciastka z powagą rytuału pogrzebowego. Te sceny bardziej obnażają człowieka, niż opis dramatycznych czynów.
Styl Morawskiego po tym, co przeżył, ta wierność pewnemu stylowi wyniesionemu poprzez kataklizmy i ciosy, to może heroizm.
Pod maską spokoju i zawsze przyjaznej, skromnej, z nieugiętą konsekwencją utrzymanej dystynkcji, krył się człowiek o wymiarze i głębi, której nie byliśmy wówczas w stanie nawet przeczuć.
Karawana
akryl na kartonie, 43x54 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz