A bariery istnieją w głowie. Umysł człowieka jest elastyczny, zdolny do zmiany pod wpływem wiedzy, którą wciąż można zdobywać, kierując się własną intuicją. Każda pokonana bariera wzmacnia, a malarstwo nabiera ciężaru, barwy, smaku. Z każdym przekroczonym progiem bardziej jest czego bronić, malarz sam dla siebie jest rozpoznawalny, buduje się jego tożsamość. Zgromadzonego doświadczenia nikt już nie może odebrać, a próba deprecjacji tylko dostarcza wartościowej treści dalszym rozdziałom historii malarza.
Wraz z nabywanym w życiu doświadczeniem jak również przez praktykę malarską, szczególnie w miejscu graniczenia tych dwóch domen, malarz stopniowo staje się profesjonalistą, to znaczy działa w pełni świadomie.